Sportowy Wałbrzych

JEDYNY TAKI PORTAL W MIEŚCIE

Martyna Zańko bliżej powrotu do gry

Zaczynała w Checzy Gdynia, grała z powodzeniem w Sztormie AWFiS Gdańsk wywalczając z zespołem awans do Ekstraligi. Ofensywa to jej drugie imię, pierwsze brzmi Martyna. Zańko – bo o niej mowa, drogi usłanej różami w Wałbrzychu nie ma, ale jest blisko wkroczenia do konkretnej akcji.

To jej drugi sezon w barwach AZS PWSZ Wałbrzych. Póki co nie nagrała się zbyt dużo, a miała kreować akcje z przodu ekipy trenera Kamila Jasińskiego. Apetyt jak wiemy rośnie w miarę jedzenia. W tym przypadku miało być podobnie, lecz ponowna kontuzja wykluczyła Martynę z gry na wiele miesięcy.

Mimo, że przybyła do Wałbrzycha w pełni zdrowa to niestety w spotkaniu z LUKS Sportową Czwórką Radom (4 kolejka sezonu 2017/2018) zerwała więzadła krzyżowe. Po – jak się zdawało – wyleczeniu kontuzji 25.05.18 na treningu doszło do ponownego urazu. “Przez dłuższy czas nie było wiadomo co mi się stało i czy konieczna jest kolejna operacja” – tłumaczy Martyna

Piłkarka wybrała doskonale znaną Polanicę Zdrój, a dokładnie rzecz biorąc pomoc doktora Krzysztofa Kapicy. Artroskopia kolana była konieczna ze względu na wspomniany uraz oraz ilość płynu z krwią zlokalizowanego w kolanie zawodniczki. “Artroskopia wykazała minimalne uszkodzenie łąkotki. Miałam spore szczęście, ponieważ więzadło krzyżowe przednie jest prawidłowe i wydolne, tak samo łąkotka przyśrodkowa i więzadło krzyżowe tylne” – relacjonuje Zańko

Aktualnie piłkarka pochodząca z lubelszczyzny rehabilituje się we Wrocławiu, a w Wałbrzychu wykonuje optymalną ilość ćwiczeń w kwestii właściwego powrotu na boisko. “Teraz rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Jestem dobrej myśli co do powrotu na boisko, ale nie spieszę się z tym. Chciałabym wrócić w pełni gotowa tak aby nie narażać się na powtórkę z minionych miesięcy” – podsumowuje zawodniczka

Fot. sport.trojmiasto.pl

  Górnik rozbity przez Orła

 

P