Sportowy Wałbrzych

JEDYNY TAKI PORTAL W MIEŚCIE

A klasa: Rozmowa z Bartoszem Iwanidisem (Włókniarz Głuszyca)

Za nami jesienna runda wałbrzyskiej Serie A. Gladiatorzy z Głuszycy stoczyli wiele ciekawych pojedynków i wywalczyli czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej wspomnianych rozgrywek. Tym razem przeprowadziliśmy rozmowę z kapitanem Włókniarza – Bartoszem Iwanidisem.

PW: Jak zaczęła się Twoja przygoda z futbolem? Skąd zainteresowanie akurat tą dyscypliną sportu?

BI: Odkąd pamiętam biegałem za piłką. Najpierw, jak każdy po podwórkach przy każdej okazji. Następnie zacząłem chodzić na treningi w MKS’ie i grałem przez kilka lat aż do złamania kości śródstopia w prawej nodze. Przez kilka miesięcy nie miałem styczności z piłką, a krótko po wznowieniu gry ponownie doznałem tej samej kontuzji. Po tym przez kilka lat nie trenowałem aż do momentu, w którym moja dziewczyna namówiła mnie do ponownego spróbowania treningów. I tak od trzech lat ponownie gram dla Włókniarza, z czego czerpię nie małą przyjemność.

PW: Pochodzisz z Głuszycy. To miasto szeroko i szybko się rozwijające z pięknymi i wartymi zwiedzenie okolicami. Dodatkowo mieszkańcy wspierają Waszą drużynę. To naprawdę widać.

BI: Tak, to prawda. Głuszyca jest ładnie położona i można się tu zrelaksować, a także pozwiedzać, choćby Podziemne Miasto Osówka. Tak naprawdę lepiej się gra widząc jak wielu mieszkańców przychodzi dopingować nas na mecze. Co więcej wielu również jeździe na mecze wyjazdowe. To zawsze podnosi nam morale.

PW: Wasz zespół składa się z doświadczonych oraz młodych zawodników. Zgranie jest u Was bardzo widoczne. Udało się to wszystko wypośrodkować i wygląda na to, że dogadujecie się bez problemów?

BI: Naszą siłą niewątpliwie jest mieszanka doświadczenia z młodością. Ponadto kadrę mamy stosunkowo wąską, co pomaga w zgraniu. Wszystko to uzupełnia dobra atmosfera i wzajemne relacje między nami panujące. Całość przekłada się na z reguły dobre wyniki.

  Kacprzyk w Głuszycy

PW: Zanim przejdziemy do poszczególnych spotkań z rundy jesiennej zapytam Cię o założenia Waszej drużyny na rundę jesienną. Jak to wyglądało przed startem nowego sezonu wałbrzyskiej Serie A?

BI: Nie stawialiśmy przed sobą konkretnego celu, jednak patrzyliśmy z optymizmem na zbliżające się mecze. Staraliśmy się w każdym meczu zaprezentować jak najlepiej i osiągnąć dobry rezultat.

Zamów transmisję LIVE, Sportowy Wałbrzych

PW: Czy miałeś swój indywidualny cel?

BI: Chciałem poprawić skuteczność pod bramką przeciwnika. Po części się to udało, ale wciąż jest dużo do ulepszenia.

PW: Początek nie należał do łatwych. Pojawiły się remisy, ale i nadeszły zwycięstwa. Na pewno mecz z Czarnymi wygrany 4:0 pozostał w pamięci. Ustrzeliłeś w nim hat trick.

BI: Naszą ligę można porównać z Ekstraklasą pod względem nieprzewidywalności. Fakt, zdarzyło nam się zgubić punkty aby były też bardzo dobre mecze jak ten z Czarnymi Wałbrzych. Cała drużyna zagrała bardzo dobre spotkanie, a tak się złożyło, że tego dnia skuteczność mnie nie zawiodła.

PW: Po drodze pojawił się również mecz z Górnikiem Wałbrzych, który transmitowaliśmy. Te 120 sekund zaważyło o wygranej.

BI: Tak, zagraliśmy dobry mecz, ale niestety w końcówce zabrakło koncentracji. Ta porażka bolała nas najbardziej. Jednak wyciągneliśmy wnioski i coś takiego nie powinno się już powtórzyć.

PW: Ostatnie trzy ligowe, jesienne spotkania to Wasze triumfy. Zacznijmy od meczu z Zagłębiem oraz domowym z Bogaczowicami. Rywale mocno zaskoczyli, prawda?

BI: Nie oczekiwaliśmy, że te mecze same się wygrają. Jak już wcześniej powiedziałem nasza liga jest bardzo nieprzewidywalna i do każdego meczu trzeba podchodzić w pełni skoncentrowanym.

PW: Czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej wałbrzyskiej Serie A po rundzie jesiennej i zdobycie Nowego Miasta. To musi dobrze smakować!

BI: Jesteśmy zadowoleni z osiągniętego wyniku. Miejsce blisko podium i na koniec rundy wygrana z bezpośrednim rywalem w tabeli daje sporo satysfakcji.

  Bolało, ale wygrana cieszy

PW: Macie już wstępny zarys etapu przygotowawczego do rundy wiosennej?

BI: Tym zajmuje się trener. Na pewno w planach jest popracowanie nad elementami, które w naszej grze szwankowały oraz rozegranie kilku meczów kontrolnych.

PW: Zbliżają się święta, nowy rok. Czego Sportowy Wałbrzych może życzyć kapitanowi i jego drużynie?

BI: Dla drużyny, by runda rewanżowa odbyła się bez wpadek i strat punktowych w końcówkach. Dla mnie natomiast zdrowia, abym mógł jak najlepiej pomóc zespołowi w gromadzeniu punktów.

PW: I tego Tobie i Gladiatorom z Głuszycy życzymy!

P