Przez pewien fragment spotkania można było się zastanawiać czy aby zespół z Kłodzka zagra powyżej swoich możliwości. Goście kurczowo trzymali się wyniku. Byli odważni. Biegali po całym boisku. Nie kalkulowali i trafiali. Prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, ale mocy Nysie starczyło tylko na 15 minut.
Biało-niebiescy grali spokojnie. Świadomość siły zespołu, pozwalała na odrobinę nonszalancji. Ochońko, Cechniak, Ratajczak czy Bojanowski, w kilku sytuacjach Krzysztof Jakóbczyk oraz Marcin Wróbel przybliżyli nam klimat rodem z NBA. Ich siłowe wejścia, kończone akcje z góry, rzuty z dziwnych pozycji jak również efektowne bloki zapamiętamy na dłużej. Docenić należy też walkę o punkty Kowalskiego, Dawdo, Nowakowskiego czy Ziółki, który dodatkowo obchodził tego dnia 22 urodziny.
W końcowych minutach na boisku pojawili się młodzi. Makarczuk wziął na swoje barki odpowiedzialność za kilka bardzo efektownych akcji. Kilka z nich zakończyło się oklaskami ławki rezerwowych choć tylko jedna zawodnikowi punkty. Dla Nysy trójkę trafił nastoletni Patryk Zenner.
Mecz o kilku obliczach zakończył się efektownym zwycięstwem gospodarzy. Ponownie niewiele Górnikowi zabrakło do setki, a po przegranej WKK Wrocław, wałbrzyszanie zbliżyli się do 2 miejsca w tabeli.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – Nysa Kłodzko 95:64 (23:20 | 27:19 | 23:16 | 22:9)