Mecz dla Podgórza ułożył się wyjątkowo niekorzystnie. Już na początku spotkania gospodarze strzelają gola, który pozwolił im poczuć się pewniej. Wykorzystali to perfekcyjnie.
Wygrana Nysy została wypracowana, ambitną i kosekwentną postawą na boisku. Wałbrzyszanie nie potrafili złamać oporu miejscowej drużyny, co też zemściło się w ostatnich minutach rywalizacji, kiedy to gospodarze potwierdzili pełną dominację.
Po remisie w Jaroszowie gdzie dwukrotnie wychodziliśmy na prowadzenie i nie dowieźliśmy 3 pkt do końca przyszedł czas na mecz z wiceliderem z Wałbrzycha. Na portalach niższych lig zapowiadano że czeka kibiców mecz kolejki i się chyba nie pomylono. Mecz fajny dla kibica z mnóstwo sytuacjami z obu stron. Były piękne parady, zmarnowane sytuacje do zdobycia bramki oraz aż 4 bramki wszystkie dla Nysy. W pierwszej połowie na prowadzenie wyprowadził Nysę Rafał Chruszcz. Wynik nie uległ zmianie do przerwy. Po przerwie w ciągu 5 minut strzelamy aż trzy bramki najpierw Kacper Babiak okiwał bedac sam na sam bramkarza. Druga brameczke dołożył Rafał Chruszcz. Trzecia za sprawą Patryka Kopczyńskiego – cieszą się w Kłaczynie.
Nysa Kłaczyna – Podgórze Wałbrzych 4:0 (1:0)
1:0 – Rafał Chruszcz 7′
2:0 – Kacper Babiarz 75′
3:0 – Rafał Chruszcz 77′
4:0 – Patryk Kopczyński 80′
1:0 – Rafał Chruszcz 7′
2:0 – Kacper Babiarz 75′
3:0 – Rafał Chruszcz 77′
4:0 – Patryk Kopczyński 80′