Koszykarze Górnika Wałbrzych potrafią robić show, o którym długo nie można zapomnieć. Mecz z GKS Tychy był takim prawdziwym dziełem wzlotów i upadków. Widzowie o mniejszych nerwach mogli tego nie przeżyć. Dobrze, że wszystko skończyło się happy endem.
Pierwsza kwarta pokazała, że wałbrzyszanie mają moc. Podopieczni trenera Radomskiego grali dobrze w obronie, co przy niezłej skuteczności w ataku pozwoliło im wyjść na kilkupunktowe prowadzenie. Drugie 10 minut było jednak tragiczne. Porażka 4:19 dało gościom komfort w postaci 9 oczek.
Po zmianie stron, zmieniła się również postawa biało-niebieskich. W ciągu zaledwie kilku minut Kruszczyński wyprowadził swój zespół na kilkupunktowe prowadzenie, a ostatecznie ten fragment meczu Górnik wygrał aż 16:0. W ostatniej odsłonie meczu wałbrzyszanie jedynie kontrolowali przebieg gry. Celnie rzucać zaczął Niedźwiedzki i to gospodarze zakończyli mecz z kompletem punktów.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – GKS Tychy 73:65 (18:12, 4:19, 24:6, 27:28)
Górnik: Niedźwiedzki 19, Kruszczyński 15, Durski 11, Der 9, Wróbel 8, Ratajczak 6, Spała 5, Glapiński 0, Krzywdziński 0.