Sportowy Wałbrzych

JEDYNY TAKI PORTAL W MIEŚCIE

Nówka zrobiła swoje

Górnik Nowe Miasto, LZS Wiśniowa, Sportowy Wałbrzych, Wałbrzyska Serie A

Podopieczni trenera Wojciecha Błażyńskiego byli bezapelacyjnym faworytem pojedynku z drużyną z Wiśniowej. Potwierdzili to na boisku, choć przez moment wydawało się, że może dojść do niespodzianki.

  Iskra podzieliła się punktami

Gospodarze już w pierwszych minutach spotkania mogli otworzyć wynik meczu. Byli jednak nieskuteczni, co mogło się na nich zemścić, ale goście również nie potrafili zachować zimnej krwi pod bramką Jakuba Raciniewskiego. Na pierwsze trafienie przyszło więc nam czekać do 15 minuty spotkania. Miejscowych kibiców ucieszył Mateusz Wroczyński. Później jednak nastąpiło wstrząsające 120 sekund gry.

Gospodarze szybko zdobyli drugiego gola, ale zanim jeszcze przestali się z niego cieszyć, ich bramkarz musiał wyciągać piłkę z siatki. I tak w ciągu 3 minut kibice mogli zobaczyć aż trzy trafienia. Wynik utrzymał się aż do 75 minuty zawodów. Zimna krew Sebastiana Misiułajtysa pozwoliła piłkarzom z Nowego Miasta odskoczyć na dwie bramki.

Podrażnieni goście spróbowali jeszcze zaatakować, ale zostali szybko skarceni przez Dawid Wodnickiego, którego gol zakończył rywalizację w tym meczu.

Górnik Nowe Miasto – LZS Wiśniowa 4:1 (2:1)
1:0 – 15′ Mateusz Wroczyński
2:0 – 16′ Sebastian Misiułajtys
2:1 – 17′ Krzysztof Lipiecki
3:1 – 75′ Sebastian Misiułajtys
4:1 – 80′ Dawid Wodnicki

P