Włókniarz Głuszyca w pojedynku z Wierzbianką starał się wrócić na zwycięską ścieżkę. Szybko wywalczona bramka ułatwiła sposób prowadzenia gry, ale też wymusiła na rywalu większe zaangażowanie.
Do przerwy gościom udało się kontrolować przebieg wydarzeń i po dwóch golach Kacpra Kulika schodzić na przerwę z bramką przewagi. Po zmianie stron Włókniarzowi trudniej było utrzymać koncentrację, co ostatecznie przekuło się na kontrowersyjną sytuację z ostatnich sekund spotkania, która doprowadziła do podziału punktów.
[anwpfl-match match_id=”25731″ club_last=”” club_next=”” layout=”” sections=”” show_header=”1″] [the_ad id=”21900″]Zbyt dużo nie ma co tu pisać, pierwsza połowa dobra w naszym wykonaniu, szybko objęliśmy prowadzenie i mimo ze przeciwnik zdołał wyrównać, po kilku minutach odpowiedzieliśmy kolejnym trafieniem. W drugiej połowie zabrakło nam skuteczności i skupienia. Dużo chaosu w grze, który niewątpliwie powstał tez dzięki „pomocy” sędziów. I jak już mówiłem o tym skupieniu, bramkę na 2:2 tracimy w doliczonym czasie gry z rzutu karnego. Duży niedosyt pozostał i rozczarowanie – mówił po meczu Kacper Kulik.