Mecz Karoliny z Cukrownikiem zapowiadano jako hit kolejki. Spotkanie rozpoczęło się po obfitych opadach deszczu i w wyjątkowo niskiej jak na kwiecień temperaturze. Pierwsze minuty spotkania nie zapowiadały rozstrzygnięcia w tak dramatycznych okolicznościach.
Pierwszą bramkę zobaczyliśmy już w 9 minucie. Paweł Michta ładnym strzałem w okienko bramki, pokonał bramkarza gości. Wydawało się, że Karolina pójdzie za ciosem, ale wtedy nastąpiła mobilizacja w drużynie Cukrownika. Na efekt tych starań nie czekaliśmy zbyt długo. Już w 18 minucie Krzysiek Goździejewski znajduje się w dogodnej pozycji, zagrywa piłkę do Olka Goździejewskiego, który swobodnie umieszcza piłkę siatce.
Po zmianie stron Cukrownik jako pierwszy groźnie zaatakował. Szybko prowadzona gra dała zawodnikom z Pszenna przewagę i w końcu też upragnionego gola. Stracona bramka na gospodarzy podziałała pobudzająco. Podopieczni trenera Rosiaka przyspieszyli. Zepchnęli rywala do głębokiej defensywy. Długo jednak piłka do bramki wpaść nie chciała. W końcu szczęście dopisało Karolinie. W 88 minucie precyzyjnym strzałem popisał się Michał Rosiak i mieliśmy remis. Chwilę później gospodarze zdobywają bramkę bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego. Jaworzyna w euforii.
Sędzia dolicza 7 minut, które piłkarze Cukrownika starają się wykorzystać. Atakując z całą mocą udaje im się wywalczyć rzut rożny. Po zagraniu piłki w pole karne, sędzia nagle przerywa grę i pokazuje bramkarzowi Karoliny czerwoną kartkę, przyznając jednocześnie Cukrownikowi rzut karny. Wydawałoby się sytuacja idealna do zdobycia bramki, ale… zawodnik Pszenna nie wytrzymuje presji i uderza obok słupka.
Paweł Michta 9′, Michał Rosiak 87′, 90′ – Aleksander Goździejewski 18′, Mateusz Kozłowski 75′