Wyjątkowo zacięte i emocjonujące spotkanie dało kibicom w Stanowicach bardzo dużą dawkę wrażeń. Mecz mógł się podobać każdemu. Może i padła tylko jedna bramka, ale mnogość sytuacji oraz dwie czerwone kartki dla Górnika. Kibice na trybunach i wspaniała atmosfera w trakcie meczu sprawiła, że jeszcze długo będziemy wspominać to co działo się na stadionie Herbapolu.
Dobry mecz, dobry rywal, wspaniała gra jak i doping kibiców oby dwu drużyn. Przeciwnicy grali mocno, czasami aż za mocno czego sędzia nie mógł tolerować. Bezpośrednio czerwoną kartką został ukarany bramkarz gości, oraz po dwóch żółtych w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został drugi zawodnik z przeciwnej drużyny. No cóż… nic dodać nic ująć goście kończą mecz w osobowym składzie. Bardzo ciekawe i pełne emocji spotkanie. Walka od pierwszej do ostatniej minuty, nie odpuszczamy – piszą na profilu społecznościowym przedstawiciele klubu ze Stanowic.
Jedyny gol dla Herbapolu padł dopiero w 78 minucie spotkania. Celnym trafieniem popisał się Damian Rogaczewski. Czerwonymi kartkami ukarani zostali dwaj piłkarze Górnika Wałbrzych. W 40 minucie meczu boisko opuścił Kamil Reczulski. Kilka minut po stracie bramki czerwony kartonik ujrzał Miłosz Rodziewicz. Pomimo gry w osłabieniu, Górnik więcej bramek już nie stracił. Punkty zostały jednak w Stanowicach.
Herbapol Stanowice – Górnik Wałbrzych 1:0 (0:0)
78′ Rogaczewski
zdjęcia: Herbapol Stanowice