Derby na początek rywalizacji zawsze wzbudzają emocje. Mecz Zagłębia z Czarnymi od dłuższego czasu elektryzował fanów piłki nożnej. Oczekiwano walki i zaangażowania. Piłkarze obu drużyn nie zawiedli widzów. Dużo walki i zaangażowania plus cztery gole sprawiły, że mecz mógł się podobać.
Pierwsze 45 minut było pełne walki i chaosu. Obie drużyny próbowały przede wszystkim opanować środek pola. Żadnej nie udało się jednak zdobyć w tym okresie gola. Najlepszą sytuację na bramkę zmarnował Szymon Pawełek. Zawodnik Zagłębia, indywidualny rajd zakończył niecelnym strzałem.
Po zmianie stron przewaga podopiecznych trenera Łukasza Wojciechowskiego wzrosła. Zagłębie stwarzało coraz więcej sytuacji bramkowych. W końcu doskonale na przedpolu bramki Bartłomieja Rudnickiego spisał się Broniek. Niedługo później trafił Fijałkowski. Od tego momentu przewaga gospodarzy była już znacząca. Zagłębie kontrolowało przebieg gry i stwarzało kolejne sytuacje.
W efekcie kilku kombinacyjnych akcji, Bartłomiej Rudnicki jeszcze dwukrotnie wyciągał piłkę z siatki. Najpierw rozsądnie w polu karnym zachował się Kacper Obrycki, zaledwie 120 sekund później, genialnie przed polem karnym zachował się Jakub Fijałkowski, który biorąc na siebie dwóch rywali odegrał piłkę do Sebastiana Sabiniarza. Pomocnik Zagłębia znalazł się sam na sam z bramkarzem, co bezbłędnie wykorzystał.
Zagłębie Wałbrzych – Czarni Wałbrzych 4:0 (0:0)
53′ Broniek, 55′ Fijałkowski, 81′ Obrycki, 83′ Sabiniarz
