Porażka z IgnerHome Volley Świdnica pozostała w pamięci kibiców, którzy z niepokojem oczekiwali starcia z Sokołem. Mecz w Katowicach okazał się pojedynkiem pełnym zwrotów akcji i walki o każdą piłkę. Kontuzję Karoliny Olczyk osłodziła wygrana w tie-breaku.
Zaczęło się od dwóch porażek, gdzie szczególnie ta w drugim secie była bardzo bolesna. Okazała się jednak też motywująca. W kolejnej odsłonie wałbrzyszanki zagrały o niebo lepiej i stosunkowo łatwo zgarnęły seta. Trudniej było w partii numer 4, ale i tu podopiecznym trenera Maraka Olczyka, udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Genialna końcówka natchnęła wałbrzyską drużynę do walki o wygraną w całym meczu. Warto było czekać. Ostatnia odsłona rywalizacji, to już dojrzałość siatkarska i wysokie umiejętności, których efektem była radość z wygranej.
Spodziewaliśmy się, że wyjazdowy mecz z Sokołem Katowice nie będzie należał do łatwych. Katowiczanki nie grały jednak nic nadzwyczajnego, z czym nie moglibyśmy sobie poradzić. Prawda jest jednak taka, że kompletnie nie było nas podczas dwóch pierwszych partii spotkania, nie funkcjonowaliśmy poprawnie w żadnym z elementów. Na szczęście obudziliśmy się w trzeciej partii i obróciliśmy wynik na naszą korzyść. Szkoda straconego punktu, ale w tym momencie trzeba o tym zapomnieć. Przed nami kolejne spotkania. Już za tydzień, czeka nas mecz na szczycie. Do Hali Wałbrzyskich Mistrzów przyjdą niepokonane do tej pory rezerwy Energa MKS Kalisz – mówił Kacper Jesiołowski
Niestety, w trakcie spotkania, groźnego urazu nabawiła się Karolina Olczyk. Zawodniczkę czekają teraz badania, które ocenią ciężar gatunkowy kontuzji.
Karolina ma się dobrze. Czekamy na wizytę u specjalisty. Pierwsza diagnoza to skręcenie stawu kolanowego. Jesteśmy pełni nadziei, że uda jej się szybko do nas wrócić – dodaje trener.
AZS Sokół’49 Katowice – Chełmiec Wodociągi Wałbrzych 2:3 (25:19|25:12|17:25|24:26|8:15)
